Nie zaniedbuj mleczaków: mały pacjent u stomatologa

Zęby polskich dzieci są jednymi z najbardziej zaniedbanych w całej Europie. Próchnicę ma aż 85% sześciolatków. 18% rodziców w ogóle nie chodzi z pociechami do dentysty, często z powodu własnych złych doświadczeń. A przecież nie ma czego się bać – nowoczesne gabinety są przyjazne dzieciom.

Kolorowe ściany, fotel w kształcie dinozaura i odwracający uwagę odtwarzacz DVD, wyświetlający ulubione bajki – w takim otoczeniu leczenie zębów maluchom niestraszne. „Warto wybrać gabinet zaprojektowany specjalnie z myślą o najmłodszych. Dziecko powinno dobrze się w nim czuć, tak aby mogło nawiązać serdeczny kontakt z lekarzem. Niestety, rodzice bardzo często zapominają o wizytach adaptacyjnych. To jednak ich niejedyne grzechy” – mówi serwisowi infoWire.pl Małgorzata Janusz-Kraśnicka, stomatolog z Lecznicy Stomatologiczno-Lekarskiej „Demeter”.

Przed udaniem się do gabinetu trzeba uświadomić maluchowi, jak wygląda badanie. „Nie czekajmy z pierwszą wizytą do momentu, gdy dziecko rozboli ząb. Lepiej przyprowadzić je wcześniej na wizytę adaptacyjną, podczas której leczenie nie będzie konieczne. Dzięki temu dentysta nie zacznie kojarzyć się z bolesnym zabiegiem, a pociecha zdąży »oswoić się« z gabinetem” – radzi ekspertka. Stan uzębienia małego dziecka dobrze jest kontrolować co 4–5 miesięcy.

Nasza pociecha musi wiedzieć, że wizyta w gabinecie nie jest karą. Nie straszmy więc stwierdzeniami typu „od jedzenia słodyczy rozbolą cię zęby i trzeba będzie iść do dentysty”. Błędem jest również niedocenianie roli profilaktyki. Aby chronić dziecięce zęby, należy zgłaszać się co pół roku na zabieg lakierowania. Pamiętajmy też o właściwej pielęgnacji na co dzień. Jeśli mimo tego pojawi się problem, warto skorzystać z najnowszych metod walki z próchnicą. „Zabiegi są bezbolesne i nie wymagają użycia wiertła. Polegają na powlekaniu zębów specjalnymi preparatami. Najmłodszych z pewnością ucieszy, że w przypadku ubytku jest możliwość wypełnienia dziury kolorową plombą” – tłumaczy lekarka.